Zaczęliśmy uczęszczać na lekcje języka holenderskiego. Pierwsza lekcja, a w zasadzie 3 godziny zajęć, odbyły się w zeszły piątek po pracy. Jakieś trzy tygodnie wcześniej właściciel firmy, w której pracujemy, na pauzie zapytał się nas, czy jesteśmy chętni na naukę niderlandzkiego. Powiedział, że on załatwi nauczyciela i opłaci kurs. Gdzie tkwił haczyk? Jeśli w trakcieCzytaj dalej „POWRÓT SZKOŁY, CZYLI LEKCJE HOLENDERSKIEGO”
Category Archives: lifestyle
ROŚLINY A ZNAKI ZODIAKU
Mam w domu stary zamykany, wiklinowy koszyk, w którym trzymam różne szpargały jeszcze z czasów, gdy mieszkałam w Polsce. Są tam np. strony wyrwane ze starych gazet z różnymi artykułami, które mogą się kiedyś przydać… I tak, na jednej stronie był artykuł o książkach, które warto przeczytać (to było mi widocznie potrzebne), a na drugiej…Czytaj dalej „ROŚLINY A ZNAKI ZODIAKU”
TARG OGRODNICZY W LIDLU
Już w zeszłym tygodniu wiedziałam, że wyląduje dzisiaj w Lidlu, bo oglądałam gazetkę marketu a tam reklama mnóstwa kwiatów i gadżetów ogrodowych. A że to środa, czyli wpadłam tam dopiero po pracy, więc wiedziałam też, że zostaną same ochłapy. No i w sumie nie myliłam się, bo wielu roślin z gazetki już nie było. NoCzytaj dalej „TARG OGRODNICZY W LIDLU”
MASECZKI POMYSŁU HOLENDERKI
Te maski nie zanieczyszczają środowiska, bo są w 100% biodegradowalne. Chronią tak samo, jak te z materiału. Przez covid-19, maski stały się nieodłącznym elementem naszego życia i niestety też naszego otoczenia 😷 Jednorazowe maseczki zaczęły zaśmiecać chodniki, ulice czy parki. Sama widziałam ich mnóstwo na parkingu przed supermarketem. Ludzie się nigdy niestety nie nauczą, żeCzytaj dalej „MASECZKI POMYSŁU HOLENDERKI”
MINĄŁ MARZEC…
Lubię marzec. Dlatego, że wreszcie kończy się nędzny luty i dlatego, że w marcu zaczyna się wiosna. A to druga moja ulubiona pora roku. Wszystko zaczyna powoli budzić się do życia, jest inne powietrze, drzewa zaczynają kwitnąć i człowiek ogólnie ma nadzieję na dobre zmiany. W moim przypadku, to bardziej wiosna sprzyja nowym planom, niżCzytaj dalej „MINĄŁ MARZEC…”
ZNOWU ZROBIŁAM SOBIE PREZENT
Tak, tak, sama sobie, bo po prostu to jest dla mnie wygodne. I dla Pana Męża też. Wiem najlepiej, co mi się podoba, co lubię i czego akurat potrzebuję. Mogłabym powiedzieć Panu Mężowi, że chcę to i to, pokazać palcem. Ale wtedy nie byłoby niespodzianki. Poza tym ja nawet tych niespodzianek nie lubię. Lubię wiedzieć,Czytaj dalej „ZNOWU ZROBIŁAM SOBIE PREZENT”
MAŁA ZMIANA W OGRÓDKU
Mała, a cieszy, bo wreszcie nie ma tego, czego najbardziej chcieliśmy się pozbyć. To znaczy, ja na początku nie chciałam. Podobało mi się. Potem stwierdziłam, że to syf i zajmuje niepotrzebnie miejsce. Wyrzuciliśmy to mętne bajoro, o wodzie czarnej, jak smoła 😁 Ostatnio nawet nie padało, niebo zachmurzone, ale w miarę ciepło i bez deszczu.Czytaj dalej „MAŁA ZMIANA W OGRÓDKU”
DOSADZIŁAM KILKA ROŚLIN
Na dworze wietrznie i co rusz pada. Nie leje, jak z cebra, ale co jakiś czas nadchodzą ciemne chmury, słońce się chowa, podwiewa porządnie i ☁☔ Ale mimo to wyszłam do ogródka, żeby nie przebimbać całej niedzieli. Nie było zimno. Nawet ciepło. Wiatr mnie nie odstraszył, chociaż go nie cierpię. Wszystko mi latało, ale musiałamCzytaj dalej „DOSADZIŁAM KILKA ROŚLIN”
MINĄŁ LUTY…
Najkrótszy miesiąc wreszcie minął. Nie przepadam za lutym, bo w tym czasie już mi wystarczy zimy, jaka by nie była. Czekam na wiosnę i pierwsze żonkile. W zeszłym miesiącu całkiem porządnie nas przysypało śniegiem ❄❄❄ I nawet przymroziło, bo nie mogłam ulepić bałwana. Ten śnieg naprawdę mnie ucieszył, bo daaawno go nie widziałam. Gdy zaczęłoCzytaj dalej „MINĄŁ LUTY…”
GRZEBANIE W ZIEMI I KILKA INSPIRACJI
Niedziela była bardzo ciepła. W zasadzie czuć już wiosnę. Dlatego postanowiłam pójść do ogródka i zrobić trochę porządków. Przejrzałam doniczki i koszyki. Wszystko było poupychane pod krzesłami i stołem. W małych doniczkach, kiedyś posadziłam małe żonkile i hiacynty. I one teraz wypuściły liście a la trawkę, która rosła w stronę światła. Wyjęłam je i postawiłamCzytaj dalej „GRZEBANIE W ZIEMI I KILKA INSPIRACJI”