Aloesem najczęściej spotykanym w hodowli domowej, jest Aloe Vera, czyli aloes zwyczajny. Jest jedynym gatunkiem nieoobjętym ochroną. Składa się z rozety grubych, mięsistych, czasem biało nakrapianych liści. Bardzo łatwy w uprawie: słoneczne miejsce, podlewanie, gdy ziemia wyraźnie przeschnie. Bez względu skąd roślina pochodzi, zawiera mnóstwo aktywnych substancji, np aloina, aloeemodyna, wit A, C, E, witaminyCzytaj dalej „ALOES, ROŚLINA CENNA DLA SKÓRY”
Category Archives: uroda
SÓL EPSOM
O tej soli usłyszałam już w zeszłym roku. Naczytałam się na jej temat w internetach i stwierdziłam, że nie pozostało nic innego, jak wypróbować i przekonać się co potrafi to cudo 🙂 Sól Epsom, to nic innego jak siarczan magnezu. Nazwa pochodzi od angielskiego miasta- Epsom, w którym jest wydobywana. Pierwszy raz wydobyto ją wCzytaj dalej „SÓL EPSOM”
4 KOSMETYKI MARKI CIEN+ WAKACYJNA TORBA
Lato się zaczęło, więc w Lidlu pojawiła się limitowana edycja kosmetyków. Wśród nich jest jeden faworyt. Szkoda, że firma wypuściła go tylko raz, bo zagościłby u mnie chyba na zawsze 😉 Na pierwszy ogień idą produkty samoopalajace, czyli samoopalacz właśnie i balsam brązujacy z edycji Tropical Summer. Jako, że ja nie lubię prażenia się wCzytaj dalej „4 KOSMETYKI MARKI CIEN+ WAKACYJNA TORBA”
CZAS NA MASECZKĘ
Nie chodzi o maseczki przeciw wirusowi. Chodzi o takie, które wynalazłam w drogerii Etos i sklepie Action. W Etosie akurat była promocja, bo wystawiono tekturową półkę z różnymi maskami po 1 euro 🙂 A ja idąc do drogerii np po szampon, wychodzę zawsze z jakąś maseczką, od których już się chyba uzależniłam 🙂 A wiem,Czytaj dalej „CZAS NA MASECZKĘ”
MARKA „CIEN” Z LIDLA
Epidemia wszędzie, ale do sklepu trzeba się czasem wybrać po produkty, które są akurat potrzebne. W tej chwili omijam drogerie, zakupy najczęściej robię w Lidlu, gdzie jest spory wybór np kosmetyków. A że skończył mi się szampon i żel do mycia twarzy, więc pognałam na dział i złapałam parę dodatkowych rzeczy na zapas. Wcześniej rzadkoCzytaj dalej „MARKA „CIEN” Z LIDLA”
UPOLOWANE W HEMIE
Uwielbiam maseczki w płachcie! I to nie tylko za swoje właściwości. Bo oprócz tego, działają, to jeszcze fajnie wyglądają, no i nie są czasochłonne: nakładam, leżę, czytając książkę, zdejmuję, resztę wmasowuję w skórę 🙂 Zawsze, gdy jestem w jakiejś drogerii, kupuję zapas płacht. A w łazience, trzymam je w koszyczku i wybieram w zależności odCzytaj dalej „UPOLOWANE W HEMIE”
KOLOR MORZA, CZYLI SERIA GDANSKIN ZIAJA
Ktoś pamięta serię Ziaja Sopot? Teraz furorę (przynajmniej u mnie) robi seria GdanSkin. Nie dość, że moja ulubiona polska marka pochodzi z Gdańska, to jeszcze ma w swojej ofercie takie fenomenalne produkty 🙂 Oczywiście, zawsze wracam z Polski do Holandii z naręczem kosmetyków Ziaji. I nie zawsze jest to TYLKO ta seria, bo zaopatruję sięCzytaj dalej „KOLOR MORZA, CZYLI SERIA GDANSKIN ZIAJA”
MOJE HITY APTECZNE Z PL, KTÓRE POMAGAJĄ MI W NL
Nie miałam jeszcze okazji być w holenderskiej aptece. Kiedy jestem w Polsce, zawsze idę na zakupy do naszych aptek. Oprócz tabletek przeciwbólowych (wolę Etopirynę od Paracetamolu), witamin i syropu na grypę, targam torbę różnych maści i kremów do skóry. I nie tylko. Kosztują grosze a pomagają dużo. Mam swoje sprawdzone produkty 🙂 1.Maść nagietkowa- niemalCzytaj dalej „MOJE HITY APTECZNE Z PL, KTÓRE POMAGAJĄ MI W NL”