HOLENDERSKI SALON

Kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce, bardzo często słyszałam, że sercem domu jest kuchnia. To w niej stał stół. A jej okna wychodziły na podwórko, aby mama mogła mieć oko na bawiące się dzieci, bo przecież w kuchni spędzała większość czasu… W Niderlandach tak nie jest. Salon jest zazwyczaj wielki, w nim „toczy się życie” i tam spędza się czas. Nierzadko jest podzielony na dwie części- w jednej stoi zestaw wypoczynkowy i tv a w drugiej duży stół jadalniany.

Lubię oglądać holenderskie salony, bo wyglądają naprawdę ładnie. Nie patrzę akurat na sprzęt rtv. Interesują mnie meble i dodatki, których nie brakuje: obrazy, lampy, czy nawet wazony ze świeżymi kwiatami 🙂 W salonach mieszczą się także pokaźnych rozmiarów regały z książkami i różne rośliny doniczkowe. Nie brakuje także kominków, ale nie widuje się często dywanów. Warto zerknąć, jak urządzają się Holendrzy 🙂

Nowoczesny salon z czarną ścianą. Pod oknem zrobiona jadalnia, nad stołem ciekawa lampa a obok prosty regał. Świetny wypikselowany obraz „Dziewczyna z perłą”. Na podłodze leży dywan. Kanapa w kolorze zgniłej zieleni (nie mój gust). Dla roślin także znalazło się miejsce.

Widać, że jest to przestronne mieszkanie w kamienicy. Drewniany sufit i podłoga piękne! Dodać do tego wielkie okna i można tworzyć wnętrze 🙂 To wygląda jakby było skromnie urządzone, ale posiada wiele dodatków: drewniane stoliki- na jednym z nich stoi obrazek przedstawiający rasy yorków, na drugim- lampka, sporo kwiatów i poduch, obrazki na ścianach, no i ten fotel obok kominka! 🙂

Biało- niebieski salon przywodzący na myśl styl hampton 🙂 Mnie najbardziej spodobała się błękitna szafka pod tv 🙂 A dalej w tym kolorze są dywan, część kanapy w „rybie łuski” i wazon obok kominka. Znajdziemy tu też dodatki w innych kolorach, np ława w kolorze drewna, czy czerwona rama lustra wiszącego nad kominkiem.

To już coś dla totalnych miłośników drewna 😀 Meble jakby żywcem wyjęte z chaty góralskiej. Akurat nie mój typ, ale podobają mi się czerwone zasłony, ceglana ściana, krokwie i przeszklone drzwi do salonu.

I znowu biel 🙂 Za kanapą oddzielona część kuchenno- jadalniana. Obok kanapy, na której leży kolorowa narzuta, nowoczesna prosta lampa, drewniany barek. Na mnie wrażenie zrobiła lewa strona z sekretarzykiem. Super akcent w takim jednokolorowym salonie. No i ten piękny zegar nad nim… 🙂

Jeden z piękniejszych salonów, jakie miałam okazję oglądać 🙂 Okna świetne! I to chyba one nadają uroku. Mają parapety, na nich stoją lampy. W kącie palma a obok niej dojrzałam drewniany gazetownik 🙂 Kanapa i fotel nie do końca w moim guście, ale ława już tak. Znajduje się tutaj rzecz, która podoba mi się w salonach: między fotelem a kanapą jest stolik z lampą. Nie stoi upchnięty pod ścianą. Został wysunięty niemal na środek salonu 🙂

I kolejny, który jest urządzony pod mój gust 🙂 Wielka drewniana ława z wielkim wazonem ze świeżymi kwiatami i dużymi świecami, stolik z lampą obok jednej z kanap a drugi pod ścianą. W tym przypadku akurat ten pod ścianą jest na plus. Ogólnie oświetlenia tutaj nie brakuje, bo nawet na parapetach stoją lampki. Białe kanapy a dla kontrastu fotele w kolorze.

Kolejny mój faworyt 🙂 Co mnie tu urzekło? Krokwie, ratanowe fotele i ława! Na ławie tace z tulipanami i jest pięknie. Dodajmy jeszcze ogromne okna, na parapecie których, stoją lampki i mogę mieć taki salon. Jedyne co bym zmieniła, to kanapy 😉

Była to pierwsza część salonów, bo mam zamiar wrzucić jeszcze nie raz zdjęcia najważniejszego pomieszczenia holenderskiego domu 🙂

9 myśli w temacie “HOLENDERSKI SALON

    1. Mieszkam w bloku, z tym, że w takim nietypowym- półokrągłym. W pokoju mam 3 wysokie od sufitu do podłogi okna. Wygląda to pięknie, ale mycia dużo 🙂 Nie wiem, jak Holendrzy to robią, że mają zawsze czyste szyby a jakoś nie widzę, żeby je ktoś mył ha ha 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      1. Są też na wsiach. Każda okolica ma swoich panów. Z reguły są to panowie pochodzenia arabskiego. Trzeba zrobić specjalne opleidingi aby móc w tej branży pracować. Jak w każdym zawodzie w Holandii. Bez szkoły ani rusz.

        Polubienie

      2. Holendrzy potrafią mieć wyjątkowo brudne okna. I wielu z nich zatrudnia firmy do mycia okien. Ja też mam takich panów. Glasswasserów

        Polubienie

  1. Też mi się podobają ich salony. Są przytulniejsze. Polskie wydają mi się bez duszy a za to bardzo wyblichtrowane. Holenderskie nawet jak nie mają czasem ładu i składu i są zbiorem bibelotów to są naprawdę gezellig. Dużo zdjęć, kartki okolicznościowe, pamiątki, landelijke elementy, które nijak mają się do historii domu a bardziej rodziny. Ja mam w salonie bardzo dużo roślin. Głównie małych, ale rosną pięknie mimo północnego okna. Na blogu u mnie dawałam zdjęcia, więc nie będę nazbyt opisywać. Tym, co wyróżnia mój salon od typowych holenderskich to brak telewizora. Nawet nie stworzyliśmy pustego miejsca, gdzie mógłby stać lub wisieć. Całość zajmują kwiaty i fotografie.

    Polubienie

    1. Też tak uważam: mają pełno klamotów w salonach a mimo to wszystko wygląda przytulnie i ogólnie ładnie. Już dawno zauważyłam, że niemal w każdym salonie stoi/wisi tv i oni potrafią przed nim siedzieć od rana. Nie mówiąc już o tv w sypialni. Ja bym tak nie mogła…

      Polubienie

      1. niestety Tv nie różni się od polskiego oglądania. Znam domy, gdzie telewizor ryczy głośno podczas całej wizyty. Uważam, że włączanie TV jak są goście jest niegrzeczne. Rano jadąc do pracy też widziałam włączone telewizory. Straszne.

        Polubienie

Dodaj komentarz