Do Oosterhout pojechaliśmy, bo wynalazłam na Marketplace samochody do kolekcji Pana Męża. Spodobały mu się, postanowił kupić, więc trzeba było je odebrać. Sprawdziłam w Google, gdzie to jest, co to za miasteczko i czy są tam jakieś atrakcje. Bo skoro tam jedziemy, to warto coś ciekawego zobaczyć.
Miasteczko małe, sporo kościołów, w tym Bazylika Św Jana, 4 zameczki i Muzeum Zabawek- Speelgoedmuseum, do którego postanowiliśmy wejść. Wyczytałam, że są tam zabawki z całego świata :0 Pani w kasie sprzedała nam bilety (można płacić kartą), podała mapkę i wytłumaczyła, gdzie wejść i w którą stronę się poruszać. Eksponaty znajdowały się w szklanych gablotach i były nieco przerażające! Jako miłośniczka horrorów widziałam różne lalki w filmach i aż dziw bierze, że podobnymi kiedyś bawiły się dzieci! Oprócz lalek rodem z filmów grozy, było tam mnóstwo lalek Barbie, np z 87 roku 🙂 Do tego liczne gry, np domino, warcaby, małe makiety z pociągami i samolotami, maskotki. Po przejściu wszystkich sal, trafiamy do przytulnej kawiarni połączonej ze sklepikiem, gdzie napijemy się darmowej kawy lub herbaty i kupimy zabawkę 🙂 Co ciekawe, dochód ze sprzedaży biletów idzie dla osób z chorobą Alzheimera. Jeżeli będziecie w pobliżu Oosterhout albo w mieście, to zachęcam do odwiedzenia muzeum. Fajny powrót do dzieciństwa 🙂 Więcej informacji można znaleźć na stronie muzeum: https://www.speelgoedmuseum.nl/





