
Będąc w Actionie, standardowo poleciałam do półek z maskami w płachcie, bo chciałam zobaczyć, czy są jakieś nowe… I były 😁
Oprócz masek dorwałam jeszcze żel do mycia twarzy z peelingiem holenderskiej marki Alvira. Potrzebowałam czegoś, co oczyści porządnie skórę. Normalnie peeling robię ze zwykłego cukru i odrobiny miodu 🍯🍯🍯ale przecież nie można szorować dzień w dzień twarzy tak ostrym preparatem. A ten żel jest akuratny na co dzień, bo nie podrażnia skóry. Do tego wpadł mi w oko mus pod prysznic marki Nivea z limitowanej edycji. Używałam już raz takiego musu i całkiem przyjemnie się nim myje 🙂

Maska z koenzymem Q10 i witaminami C i E. Dodatkowo posiada glinke i sól z Morza Martwego i minerały ilaste. W opakowaniu są 3 sztuki maseczek. Jedną już używałam. Zawsze po zdjęciu maski, resztki produktu trzeba wmasować w skórę. U mnie nie było co, bo wszystko się wchłonelo. Chyba twarz naprawdę potrzebowała wit C 🍋🍋🍋

Ta maska, to zupełna nowość bambusowa🎋. Jest wzbogacona białkiem owsa i ekstraktem z azjatyckich otrąb ryżowych 🌾 Dodatkowo jest to formuła wegańska w 100% biodegradowalna.

Ta maseczka jest nawilżająca, a więc do każdego rodzaju skóry. Posiada wyciąg z ogórka, co dobrze odżywia.

Żel, który myje i pilinguje. Ma czarny kolor i drobniutkie ziarenka- węgiel drzewny i ryż🍚 Zaskoczył mnie jego przyjemny zapach 🙂 Dobrze czyści.

Jelonkowa maseczka „oh my deer” i jelonkowy mus pod prysznic „oh deer” 🙂 Maska jest oczyszczająca z ekstraktem z liści pachnotki. Usuwa zanieczyszczenia i czyści pory skóry. Mus jest o zapachu ciepłej wanilii i fasoli tonka. O ile wiem, jak pachnie wanilia (zresztą jej zapach nawet lubię), tak nie mam pojęcia o tej fasoli 😛 Sprawdziłam zapach musu na dłoniach i stwierdzam, że nie czuć mdłej wanilii. Pachnie lekko i przyjemnie, bardziej kremowo, niż jak ekstrakt do ciasta 🙂
🍯🍋🍯🍋🍯🍋🍯🍋🍯🍋🍯🍋🍯