
Niedziela była bardzo ciepła. W zasadzie czuć już wiosnę. Dlatego postanowiłam pójść do ogródka i zrobić trochę porządków.
Przejrzałam doniczki i koszyki. Wszystko było poupychane pod krzesłami i stołem. W małych doniczkach, kiedyś posadziłam małe żonkile i hiacynty. I one teraz wypuściły liście a la trawkę, która rosła w stronę światła. Wyjęłam je i postawiłam na drewnianym podeście w pełnym słońcu ☀


Tulipany 🌷🌷wybiły z ziemi i tym razem dobrze je widziałam. Pozbyłam się chwastów wyrywając je palcami a potem spulchniłam ziemię haczką. Odchwaściłam tylko kawałeczek podwórka, tam gdzie rosną tulipany i żonkile. Pan Mąż pozbył się całkowicie wykopanych korzeni bambusa. Wrzucił je do zielonego kosza, dodał moich chwastów i kosz pełny. Po wywózce zieleniny, zapełnimy znowu, bo trzeba przyciąć bluszcz i wyrwać resztę chwastów. Część podwórka i tak prezentuje się o wiele lepiej, niż wcześniej. Niedługo będziemy mieć łopatę 😅 więc zrobi się jeszcze więcej. A jest co robić, bo trzeba zasypać jeziorko i wyrównać teren. Poza tym czekam, aż tulipany zakwitną, bo mam posadzone czarne, a nie pamiętam, które to są, a kępek jest kilka 🙂


W Lidlu rzucili nasiona warzyw i kwiatów. Chciałabym warzywnik w kącie podwórka, ale to chyba nie w tym roku. Ten kąt jest strasznie zaniedbany. Wyrzucilismy bambusa, ale tam jest dołek i leży kostka brukowa, jakaś siatka, drewno a do tego mnóstwo bluszczu i chwastów. Zanim zrobimy z tym porządek, to będzie pewnie środek lata… Dlatego pominęłam nasiona warzyw, za to wrzuciłam do koszyka kwiaty. Jakie? A takie, które wpadły mi w oko, bo miały ładne kolory 😁 Są to niezapominajka alpejska, powój trójkolorowy i goździk brodaty.

Niezapominajke posadziłam w ogródku obok choinki. Jest na to jeszcze teoretycznie za wcześnie, ale stwierdziłam, że tu jest już ciepło, więc co tam, zawsze coś wyrośnie. Raczej nie mam problemu z roślinami na zewnątrz. Goździki i powój zostały wsadzone do koszyków.


Potrzebuję jeszcze rośliny, która będzie się pięła po drewnianej „drabince”, przy drzwiach wyjściowych do ogródka. Widać ją na zdjęciu wyżej. Opróżniajac kilka doniczek ze starej ziemi, natknęłam się na trzy białe duże cebulki. Nawet nie wiedziałam, że tam są. I w ogóle nie pamiętam, co to za roślina 😳 Wsadziłam je do świeżej ziemi i czekam co z tego wyrośnie…

Hiacynty, które przez jakiś czas trzymałam w domu, przesadziłam do koszyka i zostaną na zewnątrz. Dwa wrzosy są w dobrym stanie i wypuszczają nowe łodyżki. Bratki też dobrze przezimowały, prezentują się dobrze i nawet mają już pierwsze pączki 🙂



Obok bajora wyszły małe żonkile i wyrosła znowu zielona trawa, którą próbowałam wyrwać w zeszłym roku. Stwierdziłam, że wygląda jednak fajnie i ją zostawię. Będę tylko musiała pilnować, żeby się bardzo nie rozrosła.


Iglaki, które kupiłam jakiś czas temu, posadziłam do metalowego wiaderka. Są na tyle jeszcze małe, że zmieściły się do jednego. Dorzuciłam jeszcze drewnianą gęś, która stała na parapecie w kuchni i wystawiłam to przed dom 😁

Oprócz tego, co mam, chcę zrobić jeszcze więcej, żeby to podwórko jakoś się prezentowało. Dobrze by było posiedzieć latem w estetycznym miejscu. Dlatego biegam z telefonem i robię zdjęcia ozdobom ogrodowym, ogródkom czy roślinom. Szukam pomysłów 🙂 Bardzo podoba mi się np. taka drewniana beczka i palma w donicy 😊


A tu kilka rzeczy, które wpadły mi w oko 😁











Kot 🐱 sąsiadów obserwował mnie, wygrzewając się na dachu 🙂


Kot najlepszy 😅 jakbym moja widziała. Świetnie się dzieje w naszych ogrodach, co nie? Ta duża cebulka faktycznie może być kolejnym hiacynten, chyba że miałaś coś większego w ogrodzie? Lilie?
PolubieniePolubienie
No dzieje się, dzieje 🙂 Cały czas kombinuję w myślach co by tu jeszcze porobić żeby ładnie było. Co do cebulki, to będzie niespodzianka, gdy wyrośnie 😁 Lilii na pewno nie miałam, bo za nimi nie przepadam. A kota lubię, często u nas siedzi 🙂
PolubieniePolubienie