VLISSINGEN-MIASTO KURORT

W sobotę wybraliśmy się na wycieczkę, bo już miałam dosyć siedzenia w domu i robienia porządków, zdzierania tapet i grzebania w ogródku.

Nie było mnie na blogu trochę czasu, ale znowu miałam dużo na głowie i z niektórymi rzeczami jestem do tyłu. Pogoda się wreszcie fajna zrobiła i musiałam opuścić cztery kąty i gdzieś wyjść. Padło na miasto Vlissingen w prowincji Zeeland.

Vlissingen, to turystyczny kurort z najdłuższym bulwarem w Holandii. Kiedyś znajdował się na oddzielnej wyspie Walcheren, która teraz należy do Zelandii. Nie przeszliśmy całej nadmorskiej promenady, bo nam się po prostu nie chciało 😜 Czas spędziliśmy głównie w porcie. Co pierwsze rzuca się w oczy, to blisko podpływające ogromne statki (kontenerowce czy promy) zmierzające do portu w Antwerpii. Znajduje się tam też piękny wiatrak, który w piątki można zwiedzać za darmo.

Tutaj morze ma naprawdę taki kolor 🙂

Przy porcie znajduje się Fort Rammekens- jest to najstarszy fort morski w Europie Zachodniej. Pochodzi z 1547r i odegrał ważną rolę w historii Zelandii.

Jedno z graffiti w forcie 🙂

To nie jest cały fort, tylko jego pozostałości z zabytkowymi armatami. Obok znajduje się małe molo i liczne knajpki 🍴🍻🍷🍕 Najdłuższy holenderski bulwar podziwialiśmy z fortu. Jest naprawdę szeroki i długi 🙂

W mieście znajduje się też główny kościół- Sint Jacobskerk. Kiedyś był katolicki, teraz protestancki. Zbudowano go w latach 1308-1328, w stylu wczesnogotyckim. W tym kościele został ochrzczony najsłynniejszy obywatel miasta- Michiel Adriaenszoon de Ruyter. Był to holenderski admirał, uważany za jednego z najznakomitszych morskich dowódców w dziejach świata 🌍 W forcie stoi jego pomnik.

Vlissingen ma też polski akcent 🙂 15 stycznia 1938r w tutejszej stoczni został zwodowany podwodny okręt wojenny ORP „Orzeł”, a transmisję nadawało Polskie Radio. Na matkę chrzestna Orła wybrano żonę generała K. Sosnkowskiego – Jadwigę. W trakcie uroczystości okazało się, że okręt nie zsunął się do końca po pochylni, bo Holendrzy niewłaściwie dobrali smar, którym pokryli szyny. Dopiero po kilku godzinach okręt udało się całkiem zwodować. Po wybuchu wojny, Orzeł i jego załoga zasłynęli brawurową ucieczką z estońskiego Tallina. 23 maja 1940r łódź wypłynęła na patrol i w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęła. Do dziś nie wiadomo co się dokładnie stało i gdzie spoczywa wrak z załogą. Historię okrętu opowiada polski film z 1958r pt. „Orzeł”.

I jeszcze kilka zdjęć z miasta 🙂

Tutaj wodowane były statki.
Molo

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: