
Dawno nie pisałam o książkach. Czytam w każdej wolnej chwili. Mam ich ostatnio znowu mało, ale staram się chociaż ze dwie strony przed spaniem przeczytać. Często tylko dwie, bo oczy się same zamykają.
Nie wiem w sumie, ile czasu zajęło mi przeczytanie tych książek. Najważniejsze, że trzy kolejne 📚 z mojej biblioteczki, zaliczone. Zastanawiam się po jaką sięgnąć teraz. Mam naprawdę spory wybór, tym bardziej, że ostatnio doszły następne i półki są cały czas zapełniane 😀 Skłonna jestem zacząć czytać znowu coś z kryminału albo horroru. Sobota będzie na przemyślenie tematu, a niedziela (której nie lubię) będzie na rozpoczęcie nowej lektury 😁 A oto, co przeczytałam:
„Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął”

Pisałam o tej książce już wcześniej. Pisałam też o filmie, więc nie będę znowu opisywać o czym jest ta historia. Dobra, wspomnę tylko, że pewien starszy pan postanawia zwiać z domu spokojnej starości i przeżyć ostatnią przygodę życia 🙂 Książka jest świetna, cały czas coś się dzieje i szybko się czyta. A z przygód bohaterów naprawdę można się uśmiać 🙈😅 Co ważne: najpierw warto przeczytać książkę, potem obejrzeć film, bo są tam pomieszane czasy i scenariusz filmu łapiemy wtedy w lot. Poza tym, wiadomo: w książce jest wszystko, a film jest skrócony.
„Szkarłatna wdowa”

Znowu mój ulubiony pisarz, czyli Masterton 😊 I tym razem, to nie był horror, ale kryminał, gdzie akcja dzieje się w XVIII wieku. Co ciekawe, Masterton ostatnio podąża za trendami i pisze mnóstwo kryminałów i thrillerów. Główną bohaterką książki jest Beatrice, której ojciec- ceniony aptekarz, przekazuje jej wiedzę na temat tworzenia lekarstw 💊 i trucizn. Po jakimś czasie dziewczyna wychodzi za mąż, opuszcza Londyn i zamieszkuje w Ameryce. Spokój mieszkańców miasteczka, w którym mieszka, burzy plaga martwych zwierząt i dziwnych śmierci ludzi. Mieszkańcy są przekonani, że to dzieło szatana 😈 Tylko Beatrice uważa, że te nieszczęścia to działanie człowieka… Książka jest naprawdę dobrze napisana, a ja w sumie do końca nie wpadłam na rozwiązanie zagadki. Muszę przyznać, że zakończenie mnie zaskoczyło 🙂
„Pacjentka”

Moja ostatnia lektura. Zanim ją kupiłam, widziałam ją na grupach czytelniczych na Facebooku. Ludzie polecali. Przeczytałam o czym jest i kupiłam. Opowiada historię genialnej malarki Alicii i jej męża Gabriela. Kobieta niespodziewanie zabija go i… przestaje mówić. Zostaje zamknięta w szpitalu psychiatrycznym a tam jej psychoterapeutą zostaje niejaki Theo, który postanawia sprawić, że kobieta wreszcie przemówi i opowie, jak doszło do zbrodni. Książka nie jest gruba i czyta się ją szybko, wciąga momentalnie, bo zanim dojdzie do rozwiązania zagadki… Więcej nie napiszę. To trzeba przeczytać!!! Kto lubi kryminały i thrillery, ten powinien ją mieć 😊 Ja rozwiązania się nie domyśliłam, a gdy dotarłam do sedna, to mi szczęka opadła 😲 Polecam❗

Stulatka oglądałam obie części, słuchałam nawet audiobooka po holendersku i czytałam na readerze. Do dziś sobie powtarzam jego maksymę. Jest co jest, a będzie co będzie.
PolubieniePolubienie
Teraz, gdybym miała wskazać ulubionego bohatera książkowego, to powiedziałabym: Alan Karlsson 😀 Bardzo mądry i pozytywny facet.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lubię tego typu humor – trochę naiwny bohater i pełno śmiesznych i potencjalnie groźnych sytuacji 🙂
PolubieniePolubienie