ZIOŁA

Postanowiłam posadzić zioła. Trzy rodzaje, które są znane i przydatne w kuchni. Nie będą rosły w ogrodzie. Będą w domu, w drewnianej skrzyneczce.

Znalazłam je w Lidlu. W tym markecie zawsze rzucą coś ciekawego. Lubię grzebać tam w roślinach. Natknęłam się tam na mały drewniany herb box. Z ziołami miałam do czynienia tyle, że kupowałam w markecie już wyrośnięte, w doniczkach. Po jakimś czasie po prostu padały. Nigdy nie sadziłam z nasion. Teraz stwierdziłam, że spróbuję. Tym bardziej, że zioła w skrzynce ładnie się prezentują.

W środku był czarny woreczek z ziemią, przeźroczysta folia i trzy saszetki z nasionami: bazylia, szczypiorek i pietruszka. Na odwrocie skrzynki była instrukcja, jak zrobić siew i pielęgnować rośliny. Najpierw trzeba było rozłożyć w skrzynce folię i wysypać na nią ziemię.

Zrobiłam długopisem dwa rządki dla szczypiorku i pietruszki. Napisane było, że te dwa zioła należy wsiać na głębokość 1 cm. Nasion bazylii nie należało zasypywać, tylko lekko docisnąć do ziemi. Potem wszystko delikatnie podlać. Skrzynkę należy trzymać w słonecznym miejscu, lub częściowo zacienionym. Trzeba pilnować żeby słońce jednak nasion nie spaliło i nie można zalać wodą, bo zgniją. Temperatura to 15-20°C. Wszystko musi być w normie. Szczypior powinien wzejść po 14-18 dniach, pietruszka po 30 a bazylia po 10-15 dniach.

Z tych trzech ziół, najbardziej lubię szczypiorek. Zawsze kupuję pęczek dużego szczypioru z malutkimi cebulkami w sklepie i trzymam go w kubku, w odrobinie wody. Wtedy on zawsze wypuszcza nowe liście. Czytałam, że prawdziwa nazwa, to „czosnek szczypior” skrócona do szczypiorek. Pochodzi z gatunku czosnkowatych i jest szeroko rozprzestrzeniony na kuli ziemskiej. Pietruszka natomiast pochodzi z rodziny selerowatych. Ogólnie zdziczała w całej Europie. Zioło to, posiada więcej witaminy C niż owoce cytrusowe. Bazylia pospolita, to inaczej bazylia wonna lub bazylek ogrodowy. Pochodzi prawdopodobnie z Afryki, ale obecnie nie rośnie dziko i występuje w uprawie. Jej nazwa wywodzi się z greckiego „basileus”, czyli król, bo podobno wykorzystywano ją w królewskich perfumach. W antycznym Rzymie, nazwa tego zioła odwoływała się do bazyliszka i była traktowana jako talizman przed tą bestią. Libijczycy z kolei, spożywali ją dla ochrony przed wężami i skorpionami. Moja sklepowa bazylia zawsze długo się trzymała w doniczce. Zostawał z niej jeden długi badyl z kilkoma listkami i białym kwiatem. Trzymałam ją dla tego kwiatu, bo pięknie pachniało w kuchni bazylią 😁 A moją skrzynkę postawiłam na parapecie w salonie. W kuchni mam za ciemno. Zobaczymy, co z tego i czy w ogóle, wyrośnie. Jestem ciekawa… 🙂

Do następnego 🙂

2 myśli w temacie “ZIOŁA

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: