
Wiosna rozkwita w Holandii, słońce świeci, ptaszki ćwierkają 🙂 Niestety pojawił się przebrzydły wirus i nie chcemy nigdzie się szwędać. Jeździmy tylko do pracy. Trzeba przeczekać, więc odświeżę sobie wycieczkę z zeszłego roku z maja. Byliśmy w Hadze w Parku Miniatur. Znajomy Holender powiedział, że przynajmniej raz w życiu każdy mieszkaniec Holandii powinien tam być i zobaczyć na własne oczy Madurodam. I ja mu przyznaję rację, bo jest co oglądać! Nawet bym tam znowu pojechała 🙂
Co to dokładnie jest? To interaktywny park miniatur, nazywany Holandią w miniaturze, znajdujący się w dzielnicy Hagi- Scheveningen. Znajdują się tam najważniejsze budowle i zabytki Holandii, odtworzone w skali 1:25. W 2012 roku Madurodam obchodził 60 rocznicę swojego istnienia i z tej okazji został poddany rekonstrukcji. Można tam zobaczyć wszystko to, z czego słynie Holandia. Na liście miejsc do zobaczenia, należy dopisać park 🙂 Oficjalne otwarcie parku odbyło się 2 czerwca 1952 roku. Nazwa Madurodam pochodzi od nazwiska studenta Georgea Maduro, który zginął w obozie koncentracyjnym Dachau.
Co zobaczymy w Madurodamie? Jest m.in lotnisko Schipol, Amsterdam, Gouda i targ serowy, szklarnie z kwiatami, Rijksmuseum (przez szklany dach można zobaczyć nawet obrazy!), stadion piłkarski, wesołe miasteczko, Europort, wiatraki i oczywiście kanały. A w kanałach pływają ogromne karpiowate 🙂 Żałowałam, że nie wzięliśmy chleba, bo rybki się nie boją i podpływają do ludzi i wystawiają mordki. Nawet głaskałam 🙂
Bilety kupiliśmy w kasie na miejscu. Dostaliśmy też mapkę. Płaciliśmy też oczywiście za parking. Taniej jest przez internet. Spędziliśmy tam ze 3 godziny. Informacje bieżące i bilety są na stronie https://www.madurodam.nl/nl/tickets.
Polecam taką wycieczkę i gdy tylko opuści nas wirus, to trzeba się wybrać tam, bo pogoda zaczyna sprzyjać 🙂





