
Na dworze wietrznie i co rusz pada. Nie leje, jak z cebra, ale co jakiś czas nadchodzą ciemne chmury, słońce się chowa, podwiewa porządnie i ☁☔ Ale mimo to wyszłam do ogródka, żeby nie przebimbać całej niedzieli.
Nie było zimno. Nawet ciepło. Wiatr mnie nie odstraszył, chociaż go nie cierpię. Wszystko mi latało, ale musiałam dosadzić różnokolorowe fiołki, które czekały na to od zeszłego tygodnia. Do tego dokupiłam nasiona paru innych roślin: celozję, lobelię, petunię i słoneczniki 🙂


Słoneczniki nie urosną dużo, bo to te ozdobne a nie do jedzenia. Miałam takie już raz, rosły na balkonie. Osiągnęły ok. metra wysokości 🌻🌻🌻 Teraz posadziłam je pod płotem.

Petunię posadziłam w koszyku, a celozje podzieliłam na dwie części. Kiedyś kupiłam w kringloopie doniczki-filiżanki. Bardzo fajna rzecz. Są na nich namalowane szafirki i żonkile. Teraz są już odbarwione niestety. Kiedyś miałam w nich właśnie żonkile. Ale teraz stały puste, więc zasiałam w nich celozje. Są to naprawdę piękne rośliny, różnokolorowe, „piórkowate” i np na balkonie prezentują się ekstra. przerabiałam już je 😛

Lobelia będzie rosła narazie w doniczce. Gdy wyrośnie, to posadzę ją na moim a la skalniaku, ale będę próbowała w ten sposób:

Hiacynty poszły bezpośrednio do ziemi, obok tulipanów.

No i fiołki 🙂 Wszystkie posadziłam do wiklinowych koszyków i dwa z nich postawiłam na dwóch pieńkach. Uważam, że fiołki czy inne bratki, to są jedne z roślin, które fajnie się prezentują w ogródku, czy na balkonie. Ostanio w internetach widziałam nawet czarne! Piękne 😊





Zasuszyłam też papryczki chili, z których wyciągnęłam nasiona a te wsadziłam do świeżej ziemi do doniczki- wiaderka. Postawiłam to w kuchni i zobaczymy, czy coś wyrośnie 😁


Do domowej flory trafił też filodendron, młodziutka roślina, która już rozwinęła młody liść a kolejny wyrasta 🙂


I wymyśliłam sobie jeszcze drewnianą drabinę+ koło+ pień drzewa z roślinami w ogrodzie 🙂 Kilka inspiracji:








A w Dordrechcie widziałam przed domem takie coś:
