Co zrobić z nadmiarem pomidorów, które są do wyrzucenia? Przerobić na sos pomidorowy. Ogórki też się przydadzą.
W zeszłym roku robiłam ogórki w curry i sałatkę warzywną w słoikach a teraz postanowiłam zrobić sos pomidorowy i kiszone. Oczywiście to też był pierwszy raz. Kiszone podobno zawsze wyjdą. No to ok. Trzeba zrobić. W internecie znalazłam co i jak. Potrzebny był chrzan, czosnek, koper i oczywiście ogóry. W przepisach często był podawany liść dębu lub winogrona. Po lesie biegać i szukać dębu nie zamierzałam. Korzenia chrzanu też nie miałam. Świeży koper i czosnek już tak. Ale w polskim sklepie znalazłam specjalną mieszankę do ogórków kiszonych. Do większego słoja i dwóch mniejszych, litrowych słoików upchnęłam ogórki, wsypałam mieszankę, dodałam koper i ząbki czosnku a następnie zalałam gorącą wodą z solą. I sobie ładnie kisną.

W pracy mamy teraz bardzo dużo pomidorów, które nie nadają się na sprzedaż. Kupuję je pan Turek i cholera wie co z nimi tam sobie robi… Ja zbierałam tzw „bulwy”, czyli te największe, z których do tej pory robiłam zupę. Przynosiłam codziennie po pudełku. Zachciało mi się sosu pomidorowego, który nada się i do pizzy i do spaghetti. Przepis oczywiście z internetu. Kupiłam suszone oregano, świeżą bazylię, czosnek już miałam i do gara.

Najpierwej je wyparzyłam w gorącej wodzie i obrałam za skórki. Potem pokroiłam na kawałki i do blendera. W garnku o grubym dnie gotowałam i doprawiałam na bieżąco. Z gotowaniem było ciężej, bo robiłam to przez dwa dni po pracy. Z rzadkiego soku, musiała powstać dosyć gęsta papka. No i była:

Wlałam ją potem do słoików i jeszcze do pasteryzowania. 15 minut i można wyjmować. Usłyszałam pyknięcie, więc słoiki się zamknęły.

Ostatnio otworzyliśmy jeden mały słoik, bo Pan Mąż robił spaghetti. Wyszło pyszne. Gdy nie wykorzystujemy całego słoika, na wierzch wlewa się troszkę oliwy i do lodówki. Na pewno nie spleśnieje. Robiłam tak kiedyś z koncentratem pomidorowym i faktycznie działa. Doszłam do wniosku, że robienie słoików na zimę bardziej mi się podoba, niż np.pieczenie ciast. Wkręciłam się w to. Nie jest trudne 🙂

Do następnego 🙂
Polski zwyczaj, sloikowanie. My sobie odpuściliśmy, bo i tak obie mamy wciskają nam pół samochodu zapraw. Tego nie ma kiedy jeść.
PolubieniePolubienie
My już tego dużo nie przywozimy, za duży bagaż. Wolę coś czasem sama zrobić, bo nawet to lubię 😆
PolubieniePolubienie