W weekend zrobiliśmy imprezę. W zeszłym roku zrobiliśmy Halloween u nas i w tym też chciałam. Z tym, że teraz była z większym rozmachem.
Jak to wygląda w Holandii? Już około 3 tygodni przed, w skrzynce na listy znalazłam wydrukowaną karteczkę. Wrzucane są takie kartki na osiedlach, które informują o tym, że dzieciaki będą chodzić po domach. W tym roku padło na sobotę, 29 października. Jeżeli się chce, aby odwiedziły dom, to od godziny 19:00 należało zostawić jakieś światełko przed domem. Skrzyknęłam kilka osób i powiedziałam, że się przebieramy. Każdy musiał kombinować. Już wcześniej kupiłam ozdoby i powoli przystrajalam dom.
Przed domem stanęła ogromna wycięta dynia z lampionami w środku, powiesiłam pajęczynę i szkielety. Miotłę z kringloopa ozdobiłam światełkami- dyniami.



W środku także nie brakowało ozdób. Nietoperzom z papieru przykleiłam oczy, wieszalismy mnóstwo balonów i innych „strasznych” rzeczy 🙂




Słodycze dla dzieciaków zostały kupione, my mieliśmy stół zastawiony pysznym jedzeniem- każdy coś przyniósł. Koleżanka na przykład zrobiła rękę z mięsa mielonego i jajka faszerowane z pająkami z oliwek.



Byliśmy przebrani i wyglądaliśmy, jakbyśmy uciekli z psychiatryka. Ubaw po pachy 🙂



Zaraz po 19:00 rozległ się pierwszy dzwonek do drzwi. Zamysł był taki, żeby wyskakiwać z wrzaskiem i straszyć 😁 Udało się, bo kilkoro dzieciaków zwiało a inne płakały. Reakcje rodziców? Śmiech. Tutaj umieją się bawić w Halloween i byli niemal wszyscy świetnie przebrani. Dla nas też to jest fajna zabawa. Uwielbiam Halloween. Ja nawet nie traktuję tego jako święta. Po prostu rozrywka i tyle. Ale bardzo mi się podoba zwyczaj strojenia domów przez Amerykanów. Tutaj nie ma takiego rozmachu, ale ważne jest to, że obchodzą Halloween i nikt nie robi z tego problemu.
W Polsce coraz częściej też jest obchodzone i znam ludzi, którzy robią imprezę z kostiumami, a potem idą grzecznie na cmentarz we Wszystkich Świętych. Rozumiem to i też bym potrafiła to pogodzić, z tym, że akurat w tym czasie nie ma mnie w Polsce. Zawsze, gdy odwiedzam kraj, to idziemy na cmentarz, zazwyczaj wieczorem. Pamiętam o tym. Poza tym, lubię nekropolie. Wielu ludzi się oburza, że Halloween, to pogańskie święto, satanistyczne święto. Bzdura! Powstało w chrześcijańskiej Irlandii. Znaczy Wigilia Wszystkich Świętych. Wtedy też ludzie chodzili po domach i zbierali ciastka, tzw duszki. Amerykanie przejęli to święto i zaczęli dodatkowo dekorować domy. W Polsce były za to Dziady i chyba bardziej niebezpieczne niż Halloween, bo wywoływało się duchy. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś nie lubi takich zabaw, to ich po prostu nie robi i nie trzeba od razu krytykować. Trochę więcej luzu 🙂
