W sobotę po pracy, wstąpiłam do kringloopa. W internecie sprawdziłam godzinę zamknięcia i okazało się, że teraz otwarty jest dłużej, bo do 16:00. Chciałam kupić tylko jeden pojemnik…
Ale jak to zwykle bywa, wyszperałam parę innych rzeczy. Tylko do kuchni i tylko takich, które na pewno mi się przydadzą. Na pierwszy ogień poszedł szklany pojemnik z zakrętką, przypomina raczej słoik. Potrzebowałam takiego na kaszę jęczmienną, bo trzymałam do tej pory w torebce. A ta zawsze może się przerwać albo otworzyć i cała szafka do sprzątania. Kaszę gryczaną i ryż kupuję w torebeczkach. Teraz doszłam do wniosku, że przydadzą mi się jeszcze dwa takie słoiki na produkty sypkie.

Podkładki pod gorące garnki- dwie sztuki. Mam korkowe, a te drewniane jednak ładniejsze:)

Silikonowa foremka na kostki lodu. Już dawno chciałam kupić, ale wyleciało mi z głowy. Teraz natknęłam się na kilka różnych sztuk i wybrałam tę w kształcie ananasa.

Ozdobna deska z napisem na ścianę w kuchni. Napisy naklejone bezpośrednio na ścianę, nie podobają mi się. Ale takie w ramkach, czy właśnie na deskach, owszem. Teraz wisi obok zegarka w kształcie patelni. Na kuchenną ścianę trafił też drewniany termometr przywieziony z Polski.

A Pan Mąż kupił sobie dwa duże drewniane spinacze 🙂

Zakręciłam się też koło ubrań, ale nic ciekawego nie było. Dużo za to było torebek i torebeczek.



Pan Mąż wypatrzył autko nakręcane na kluczyk 🙂

Sprzęt AGD, wielkie dzbany, które nie wiem do czego służą i mnóstwo koszyków.



Ozdoby, najczęściej serca, którymi Holendrzy lubią ozdabiać okna:

Na koniec meble i filiżanki:)


Ach! Bym zapomniała o wazonach i taka gratka: nawet Oscar był do kupienia. Wprawdzie nie oryginalny, bo ten był dużo mniejszy i nie złoty, a w brokacie w kolorze złota:)


Do następnego 🙂
te dzbany to nie są słoiki na ciastka? tak mi się skojarzyły.
PolubieniePolubienie
Chyba nie, bo to ciężkie, grube, jakby gliniane. Mnie przyszło na myśl, że to na jakieś warzywa kiszone, albo coś w tym stylu 😆
PolubieniePolubienie