Wprawdzie święta Bożego Narodzenia już za nami, ale ja jeszcze włączam sobie na cda.pl filmy świąteczne. Przed nami Nowy Rok, czyli jeszcze jedno święto, choinka nadal stoi, więc nadrabiam filmowo.
Odkryłam te filmy przypadkiem, gdy chciałam standardowo obejrzeć „Kevina”. Stwierdziłam, że w tym roku odpuszczam klasyki i biorę się za to czego jeszcze nie widziałam. Stawiałam na świąteczne komedie i takie też znalazłam. No, prawie komedie, bo jeden film, to horror obejrzany w święta a trzy pozostałe są do śmiechu i obejrzane po świętach. I zaznaczam, że nie są to typowo amerykańskie filmy. W tych z produkcji USA, wszystko jest takie idealne, że aż sztuczne. Stwierdziłam tak, po porównaniu fabuły i gry aktorskiej. Te dzisiejsze, które polecam, są naprawdę zabawne i „życiowe”. Aha, i wszystkie 4 pochodzą z Europy.
„Szczęśliwego Nowego Roku”

Jest to czesko- słowacka produkcja. Cztery przyjaciółki postanawiają spędzić święta i Sylwestra w hotelu w Tatrach. Każda z nich ma za sobą bardziej lub mniej udane życie miłosne. W tym czasie mąż jednej z nich, który jest właścicielem hotelu, ma zamiar sprzedać go i czeka na nowego właściciela. Ten zjawia się, ale jest wzięty za szofera. Od tego momentu następuje totalna komedia pomyłek. Film jest naprawdę zabawny. Fabuła rewelacyjna, dialogi też. Mnie śmieszył nawet język 🙂 Naprawdę polecam.
„Szczęśliwego Nowego Roku 2”

Tak, tak, nakręcili drugą część. Tym razem przyjaciółki spędzają święta w Chorwacji. Jest oczywiście piękny hotel, turkusowa woda, jacht itp. Trwają też przygotowania do ślubu jednej z nich. I jak to było w pierwszej części, tu także zaczną się małe problemy, które będą doprowadzały do naprawdę zabawnych sytuacji.
Ciekawostka: pracuję teraz z dziewczyną o imieniu Łucja. Pochodzi ze Słowacji i dobrze mówi po polsku. Mówiłam jej o tych filmach. Nie oglądała, ale zna dwoje aktorów. Powiedziała też, że Czesi kręcą naprawdę dobre filmy. Czas sprawdzić 🙂
„Świąteczny kac”

Tym razem angielska produkcja z polskim akcentem. W odziedziczonej po rodzicach angielskiej posiadłości pod Londynem, spotykają się dwie siostry z rodzinami. Jedna, spokojna, typowa dziewczyna z sąsiedztwa, na co dzień mieszka i opiekuje się domostwem. Druga, która wyemigrowała do Stanów, robi karierę i wyszła za mąż za Amerykanina, przybywa wraz z „idealną” rodziną na angielską wieś na święta. W tym czasie trwa też remont posiadłości, w którym pomaga ekipa chłopaków z Polski. I jak to zwykle bywa w takich filmach, pojawia się mnóstwo śmiesznych sytuacji, ale też wychodzą na jaw problemy. Przezabawny film. Nasuwa się też pytanie: jak Anglicy by sobie poradzili bez Polaków? Do filmu trzeba też podejść z dystansem. I jeszcze jedno: leją się tam litry alkoholu 🙂
Na koniec zostawiłam horror. Belgijski horror.
„Kalendarz adwentowy”

Niepełnosprawna Eva dostaje w prezencie od przyjaciółki stary, drewniany kalendarz adwentowy. W każdym okienku znajduje się czekoladka. Po zjedzeniu pierwszej i przeczytaniu instrukcji nie można przestać otwierać kolejnych okienek. Eva musi zjeść wszystkie czekoladki, inaczej umrze. Na początku jest to traktowane jako żart i ciekawość. Potem niestety dzieją się przerażające rzeczy i nie ma odwrotu… Fabuła – rewelacja. Ten film warto obejrzeć w skupieniu i wczuć się, bo można pomylić wątki. Końcówka świetna. Polecam.
Do następnego 🙂
Zaciekawił mnie szczególnie ten ostatni…
PolubieniePolubienie
Polecam 🙂
PolubieniePolubienie